sobota, 7 kwietnia 2012

Prolog

{Maya}
  Cisza. To właśnie ona towarzyszyła mi w ciągu ostatnich, kilkunastu minut. Kiedy przysłuchiwałam się swojemu płaczliwemu głosowi, cała ta złość nagle ze mnie wyparowała. Wszystko, co działo się przedtem - milczenie, panująca między mną a rodzicami, sucha relacja - było nieważne. Potrzebowałam tego, a oni nie mogli mi odmówić. Nie potrafiliby siedzieć dalej bezczynnie w swoim domu, widząc, że cierpię samotnie. Chcieli mi pomóc.
- Maya! Za dwadzieścia minut wychodzimy! Pośpiesz się! - słyszę z dołu zdenerwowany krzyk mamy.
Siadam na łóżku, ostatni raz patrząc na pokój, w którym mieszkałam siedemnaście lat. Dzisiaj będę musiała o nim zapomnieć. Zapomnieć o całym moim dotychczasowym życiu, przyjaciołach i rodzinie. Bo tak naprawdę to, co minęło, było bez znaczenia. Wiedziałam, że na nich mogę liczyć. Zjawiliby się u mnie nawet w środku nocy, w piżamie i nieładem na głowie. Mieli we mnie przyjaciela na zawsze.
- Maya! Ile można czekać?! - ponownie słyszę, tym razem głos taty, który wyrywa mnie z rozmyślań. Wstaję i chwytam za rączkę ostatniej walizki, którą mam na górze. Powoli schodzę na dół, gdzie ojciec chowa podręczne rzeczy do samochodu. Gdy po jakimś czasie wszystko jest gotowe, wsiadamy do auta, kierując się w stronę lotniska. Rzucam ostatnie spojrzenie na przytulny domek i odwracam głowę, powstrzymując łzy na myśl, że więcej tu nie wrócę. Rodzice coś jeszcze do mnie mówią, ale ja, jak w amoku, kiwam tylko głową, nawet ich nie słuchając.
Oglądam widoki za szybą i zastanawiam się, jak teraz będzie wyglądało moje życie. W nowym miejscu, z nowymi ludźmi… Martwię się tym, czy będę umiała się dostosować.  Już nie myślę o tym, co za sobą zostawiam, bo to bez znaczenia. Nic już nie mogę zmienić.
Spoglądam na długie, ciemne pukle włosów mamy. Gdy byłam mała zawsze lubiłam się nimi bawić. Widzę też silne ręce taty, na których zawsze mnie nosił, gdy płakałam. Wspominam czasy, gdy sadzał mnie na kolanach i opowiadał śmieszne historyjki lub cicho śpiewał kołysanki swoim jedwabistym głosem, a ja z zafascynowaniem liczyłam jego liczne tatuaże. Lubiłam te chwile. Teraz nawet prawie z nimi nie rozmawiam. Mam swój świat i mało osób ma do niego dostęp. Oczywiście, że kocham moich rodziców. Ale nie mówię im o tym, bo po co? Przecież oni doskonale to wiedzą. Nigdy nie byłam jakoś specjalnie wylewna i nie mówiłam o swoich uczuciach. Być może się wstydziłam i dalej wstydzę? Nie wiem. Wątpię, żeby to się zmieniło. Mój charakter jest taki, a nie inny… Nie zamierzam się dla nikogo zmieniać.
Zawsze jestem sobą... Czy się to komuś podoba, czy nie.  Nie obchodzi mnie zdanie innych.
Moja mama jest znanym fotografem. To w sumie był główny powód, dla którego rodzice wyjechali z Londynu do Nowego Jorku, jeszcze zanim się urodziłam. Dostała bardzo opłacalną ofertę pracy, więc zgodziła się. Tata zajmował się tym, co od zawsze było jego pasją, czyli rysowaniem. Był w tym całkiem niezły. Czasami wracał pamięcią do śpiewania. Nie rozumiałam dlaczego zdecydował się odejść z zespołu. A może to po prostu nie on zdecydował się odejść? Może podzieliły ich różnice, ciągłe kłótnie  i zdania wypowiedziane w połowie? Nigdy nad tym nie myślałam. Rodzice są ciekawym małżeństwem, bo choć czasem się kłócą, to i tak mam wrażenie, że z każdym kolejnym dniem kochają się jeszcze mocniej…  Jeśli to w ogóle możliwe. Mam jeszcze młodszą o dwanaście lat siostrę, Ashley. Wygląda słodko, ale tak naprawdę nie jest taka grzeczna, jak się wydaje. Naśladuje mnie, więc nie jestem pewna, czy wyjdzie jej to na dobre.
Jesteśmy już na lotnisku. Po piętnastu minutach znajdujemy się już w samolocie. Bez słowa siadam przy oknie i wkładam do uszu słuchawki. W tym momencie muzyka jest jedynym, czego potrzebuję. Po chwili żelazny ptak wbija się w przestworza, zostawiając wszystko w tyle…

{Zayn}
  Otwieram mahoniowe drzwi, które prowadzą do wnętrza domu. Naszego nowego domu. Naraz do mojego mózgu docierają te same, przeklęte wspomnienia, które przypominają mi o tym, jak dużo dobrych rzeczy miało tu miejsce. I znów odczuwam potworną tęsknotę za tym, co było kiedyś, a co nigdy nie wróci. Chcę ją odpędzić od siebie, ale jest jak koszmar, który odchodzi dopiero wtedy, gdy zostanie wzmocniony czyjaś krwią. Czy myśli o przeszłości chcą zrobić ze mną coś podobnego? Pragną wyssać ze mnie całą chęć do życia? Nie wiem, ale zdaję sobie sprawę z tego, że te nostalgiczne uczucia nie odejdą prędko. Będę ich więźniem, dopóki nie wykończą mnie na tyle, aby moje myśli krążyły wokół wydarzeń sprzed lat. Będą mnie więzić dopóki wyrzuty sumienia nie przypomną mi, że to była moja, tylko i wyłącznie moja wina.
Przypomniały mi się te sytuacje, których głównymi bohaterami byliśmy my - piątka przyjaciół. Tylko my - nikt inny. Oczami wyobraźni powróciłem do tamtych wspomnień. Wtedy, gdy nikt nie potrafił rozdzielić naszej wspaniałej piątki. Kiedy śmialiśmy się, rozmawialiśmy ze sobą na różne tematy, a nawet pocieszaliśmy się w razie potrzeby. Przypominały mi się słowa wszystkich, dotyczące naszej przyjaźni. Mówili, że nikt, ani nic nigdy nie będzie w stanie nas rozdzielić. Czy los postanowił poddać nas testowi? Chciał sprawdzić, czy nadal będziemy razem? A może już wiedział, że wybiorę Stellę zamiast nich? Dlaczego tak się wtedy stało? Dlaczego nie postąpiłem inaczej? Dlaczego pozwolili mi odejść? Wyrzuty sumienia bowiem można zabić, wspomnienia - nigdy.
                                                          
                                                      &

Hej, tu Karolina, znana również, jako JBluvsBabycakes, bądź Caroline. Jest mi niezmiernie milo współtworzyć to opowiadanie z Kamilą. Myślę, że świetnie się dobrałyśmy. Mam nadzieję, że nie biorę na siebie zbyt wielkiego ciężaru w postaci kolejnego bloga. Nie chciałabym zawieść nikogo, a już w szczególności Kamili. Dziękuję jej za tę szansę. Mam nadzieję, że mimo moich ciągłych zmian nastroju znajdzie, choć krztę cierpliwości i nie straci do mnie tego zaufania, którym zdążyła mnie zauważyć. Mam też ogromną nadzieję, że zainteresuje was ta historia, choć w minimalistycznym stopniu tak samo jak mnie. Podziękuję też wszystkim osobom, które do tej pory mnie wspierały. Kocham was. Wesołych Świąt! Do napisania xoxo


Cześć, tu Kamila. Być może ktoś zna mnie pod nazwą Kramel97 czy coś w ten deseń :D Ja także bardzo się cieszę, że mogę pisać to opowiadanie razem  z Karoliną. Byłam tak strasznie zaskoczona, że zgodziła się ze mną współpracować, że chyba jeszcze do końca to do mnie nie dotarło. To dla mnie zaszczyt pracować z tak ogromnie utalentowaną osobą jak ona. Jeśli czytacie jej inne blogi, wiecie o czym mówię.Ten prolog jest naszym wspólnym dziełem i mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. I polecam wam zajrzeć w zakładkę ‘Bohaterowie’ by zapoznać się z postaciami ;) Wesołych! Pozdrawiam ♥




23 komentarze:

ginger pisze...

Orgazm mieć za pierwszym razem kiedy link dotardł do mnie. To się nazywa to coś! Nie wiem jak to powiedzieć, ale kolejne opowiadanie, które będę traktować jako tą prawdziwą historię, która będzie miała jakąś cząstkę w moje głowie haha
CZEKAM NA ROZDZIAŁ I.♥
FAN NUMBER ONE ♥

Angel pisze...

Nawet nie wiecie jak cieszę się ze przed snem jeszcze raz sprawdzilam twittera i otrzymałam linka od Karoliny. Byłam nieco zaskoczona ale po przeczytaniu pierwszych kilku zdań zakochalam się. I mam nadzieje ze wasza współpraca będzie jak najbardziej owocna żebym mogła powracac tu jak najczęściej (;
i przyznam się szczerze i bez bicia ze jak doszlam do momentu jak Maya oglądała tatuaze ojca to modlilam się żeby to był Zayn (; hahahaha taka tam
mała obsesja. I wiem ze to będzie on! Po prostu wiem.
i dodam jeszcze ze sam pomysł na to opowiadanie
wydaje się bardzo ale to bardzo interesujący i
niezmiernie mnie wciagnal. Także czekam na
pierwszy rozdział i liczę na to ze będziecie mnie informowały.
Pozdrawiam <33

Anonimowy pisze...

Kolejne świetne opowiadanie. Strasznie podoba mi się pomysł... Jest taki oryginalny. Rodzina Malików na pierwszym planie? Mam nadzieję, że po kolei wszystko będzie się wyjaśniać... No i oczywiście mam nadzieję, że zgłębicie również tajemnicy reszty chłopaków z One Direction. Czekam z niecierpliwością na następny! x

Anonimowy pisze...

Zakochałam się. W historii, w bohaterach, i w tym nagłówku... Świetnie obrałyście zdjęcia i fabułę. Nie spotkałam się jeszcze z takim trafnym wyborem. Czekam na rozdział pierwszy <3
~~xniallluvsmex

Anonimowy pisze...

czuje, że to opowiadanie będzie czymś wyjątkowym... pierwszym i jedynym w swoim rodzaju.. ;) czekam na 1 rozdział :)
jeślli możecie to informujcie @anielnica

Zakreconanamaksa pisze...

Zajebistyyy tyle mam do powiedzenia zatkało mnie:D

Jacqueline pisze...

Robi się ciekawie, ale do końca dzisiaj nie jestem ogarnięta więc nie do końca kojarzę faktów :) Proszę o informowanie mnie o nowym rozdziale pod mail: Unfabulous97@gmail.com

alekslloyd pisze...

Jej. Ciekawy początek. Jestem zachwycona tym blogiem.^^ No i ten niepowtarzalny pomysł na opowiadanie, bo chyba Maya to córka Zayna, tak? Dobrze zrozuumiałam? Wiem, ze tak. :D
Czekam na jedyneczkę <3

How fucking interesting. pisze...

Łał. Jak zaczęłam czytać to zastanawiałam się poważnie czy to na pewno dzieło Karoliny. Zupełnie nie w jej stylu. Jest inne. Ale mówiąc inne zdecydowanie nie mam na myśli tego, że gorsze.
No i co, kolejny blog, pod którym będę się rozwodzić nad tym jak to bardzo Cię Karolino nienawidzę za Twoją wyjątkowość, niepowtarzalność itd. ?
Wybaczcie. Ale po prostu wam zazdroszczę. Niesamowicie wam zazdroszczę talentu.
Emily
P.S. Błagam o informowanie ( @Emilygetscrazy )

Anonimowy pisze...

A mnie się już podoba. Nie powiem, odczuwam lekki strach przed pierwszym rozdziałem. Strach przed moją reakcją. W tym momencie Was uwielbiam, ale boję się pomyśleć, co będzie, jeśli rzeczywiście przeczytam coś więcej O.o
Czekam z niecierpliwością!
~~dtm13

Anonimowy pisze...

Kolejne mistrzowskie opowiadanie. Czytałam już tyle definicji miłości, że mój umysł jest już na nie wyczulony, a tutaj popatrzcie - niespodzianka. Strasznie cieszę się, że ta historia jest taka oryginalna. Na razie wyczuwam dominację rodziny Malik, ale mam nadzieję, że w najbliższych rozdziałach poznamy więcej informacji z ich życia, a co najważniejsze, z życia Stylesów... Boże, jakie ładne zdjęcia macie na bohaterach *.*
~~siierotaxd

Anonimowy pisze...

Nie pozwól mi upaść, kochanie... Już sam adres intryguje mnie tak bardzo, że mam problemy z prawidłowym funkcjonowaniem.
A ten prolog... Idealnie opisane uczucia, oddane emocje... Oddałyście sytuacje. Nie jest to typowe opowiadanie, w którym główną rolę pełnią chłopcy. Jak zdążyłam zauważyć, ta historia różni się od innych. Czy dobrze zrozumiałam, że będzie to opowiadanie, w którym główną rolę pełnią dzieci chłopców? A dokładnie córka Zayna i... syn Harry'ego? Widzę też, że zespół się rozpadł, a Zayna dopadły wyrzuty sumienia. Ciekawie... Czekam na jedynkę xxx
~~jesajken

DestinyHope65 pisze...

Wow jak to czytałam, normalnie tak jakbym czytała o sobie. Wszystkie te cechy charakteru, które opisałaś. Bardzo ciekawie się zaczyna, a zaraz tajemniczo. Już nie mogę się doczekać co będzie się działo :)

Olga956 pisze...

Niesamowite *____* Ten prolog jest wspaniały! Podobnie jak sam pomysł na opowiadanie. Jeszcze się z takim nie spotkałam, jest bardzo oryginalny. Domyślam się, że będą tu ukazane przeżycia dzieci chłopców. Ciężko mi sobie wyobrazić chłopców, jako ojców służących dobrą radą swoim dzieciom haha ;D I na dodatek zespół się rozpadł? Wnioskuję, że z winy Zayn'a, gdyż wybrał miłość do Stelli, zamiast zespołu. Czy aby na pewno był to dobry wybór? Co prawda ułożył sobie życie z ukochaną dziewczyną, ale stracił bardzo wiele. Może zdoła to odzyskać? Wiem, że to dopiero początek, ale mam nadzieję, że na nowo polepszycie relacje chłopców. Co z pozostałymi chłopcami - stracili ze sobą kontakt, czy może nadal go utrzymują? I ciekawe jak zareagują, kiedy dowiedzą się, że ich dzieci się znają? (bo wnioskuję, że się poznają).
Jak zwykle bezsensownie się rozpisuję :P Opowiadanie jest o dzieciach chłopców, a ja piszę o chłopcach... No ale cóż poradzić, że po przeczytaniu tego prologu w mojej głowie krąży milion myśli i nie umiem ich poukładać? Bardzo mnie zaintrygowałyście, proszę o informowanie i z góry dziękuję :) @ComeToPoland1D
Z ogromną niecierpliwością czekam na 1 rozdział ♥

Adasiek233 pisze...

Nowe twoje opowiadanie, Karolina a juz swietne;) Kamila twoja kolezanka, tez ma talent;) oby tak dalej, to moze byc swietny duet;) poprzednie solowe opowiadania twoje byly wysmienite, ale te tez jest w duecie, niezle;) na prawde czyta sie z przyjemnoscia

Anonimowy pisze...

Przeczytałam i ... zakochałam się. Nie spotkałam jeszcze opowiadania które po części będzie o chłopakach a po części o ich dzieciach. Jedyne co mogę powiedzieć to, że się strasznie cieszę, bo będę miała kolejne genialne opowiadanie do czytania. Ach, no i (sądząc po zdjęciach bohaterów), że Harry ma najpiękniejsze potomstwo ;)

Amazayn♥ pisze...

Prolog - cudowny. Miło się ogólnie czyta jest dobrze, dlatego też możecie mnie informować na tt: @amazaynxoxo
i no będę wpadać częściej ; *
czekam na 1 rozdział.

... pisze...

na początku nie bardzo ogarnęłam o co chodzi z opowiadaniem. teraz już wszystko rozumiem i podziwiam za pomysł na opowiadanie, dołączyło ono do reszty. błagam dodawaj szybko pierwszy rozdział. niesamowicie będę sie cieszyć! / zapraszam do siebie

xoxo :*

@1Dff_PL pisze...

Kurczę...podoba mi się;]
Czekam na 1;*
http://my-love-one-direction.blogspot.com/
http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/

Szczęściara♥.♥ pisze...

Naprawdę mi się podoba.
czekam na następny.
Zapraszam do mnie, nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com
i dodaje się do obserwatorów.

Anonimowy pisze...

woow!!super sie zapowiada;)czekam na jakieś rozdziały;))pzdr.

MalikDrug pisze...

jak czytam ten prolog to jest mi na prawdę głupio, ze nie potrafię pisać tak ja wy. idealnie opisałyście uczucia obu bohaterów i cholernie wam tego zazdroszczę! oczywiście pragnę więcej, więc informujcie mnie!

{pokochaj-drania.blogspot.com}

Unknown pisze...

najpierw przyciągnął mnie layout, nagłówek, czy jak inaczej sie na niego mówi. xd jest prześliczny, zakochałam się :D a opowiadanie.. mm.. pisz dalej, to jest coś, co warto czytać i na co czekać każdego dnia ; ))